Czasem mam jazdę zapomnieć o wszystkim 
kupić bilet do nikąd i spakować walizki 
odnaleźć nową przestrzeń, ta mnie dusi czasem 
ale chyba czasem tak być musi 
czasem się zamykam, nie ma mnie dla nikogo 
wsłuchuję w ciszę i nie kiwam wtedy głową 
zamykam w sobie by móc się otworzyć 
i rozmawiam z tym, który to wszystko stworzył 
Czasem mam akcję, patrzę za okno 
a tam deszcz pada i ulice mokną 
wtedy boję się o jutro, przeraża mnie nie pewność 
choć nie raz mówiłem jest mi wszystko jedno 
czasem czuję się tu jak outsider 
twojej recepty na życie nie chcę sam znajdę 
znam prawdę o sobie i konsekwencje 
wiem, nie zbuduje nic bez poświęceń 

Wciąż wierzę w ludzi jak Vienio 
nawet gdy czasem widzę jak pozmieniał ich pieniądz 
tak na nich patrzę i nie wierzę oczom 
ja nie muszę mieć za co żyć, muszę mieć po co 
chcę dać im szansę, daję im słowa 
bo sam mogę kiedyś tej szansy potrzebować 
może jutro spojrzę w lustro 
spytam czemu zawiódł instynkt, górę wzięła pycha 
czy jesteśmy tu by karmić jego 
a może świat potrzebuje nas bardziej niż my jego 
męczy mnie ignorancja i hipokryzja 
choć nie jestem święty muszę to przyznać 
czasem pokusy uśmiechają się zdradziecko 
ja pod presją bezradny jak dziecko 
pocą się dłonie już nie jestem odważny 
wiem, to moja cena za dar wyobraźni 

I tak siedzę sam a za oknem moknie Praga 
to jest ten moment by ze sobą porozmawiać 
tysiąc myśli, wątków, w głowie bałagan 
czasem myślę, że nie zdążę i tego nie poukładam 
ej, nie chcę już odkładać do jutra 
a codzienność stawia pod ścianą i krzyczy zrób tak 
czasem czuję, że trzyma mnie w szponach 
wtedy chciałbym mieć siłę, być ponad 
jak mnie widzi świat to bez znaczenia 
gdy bardziej niż opinii boję się sumienia 
i teraz gdy stoję z nim w oko w oko 
wiem, nie ucieknę, bo nie ma dokąd 
zbieram resztki uczuć, tyle ich zostało 
i ponoszę klęskę chcąc je złożyć w całość 
przegrywam dziś lecz nie minie sto dni 

wrócę tu i wygram by to sobie udowodnić

żródło:www.teksty.org